Co z ustawą 10H? Przez opieszałość rządu tracimy miliony i płacimy wysokie rachunki.

Ostatnie wichury wyrządziły w Polsce mnóstwo szkód, a mogłyby też zdziałać wiele dobrego na rzecz wytwarzania zielonej energii, gdyby nie fakt, że od kilku już lat czekamy na nowelizację ustawy o inwestycjach w elektrownie wiatrowe.

Ministerstwo Rozwoju i Technologii niezmiennie zapewnia, że prowadzi prace w tym kierunku. – Projekt ustawy znajduje się na końcowym etapie po przeprowadzonych konsultacjach społecznych, uzgodnieniach międzyresortowych i opiniowaniu, jak również po rozpatrzeniu uwag wynikających z tych procesów i naniesienia uwzględnionych uwag na treść projektu – tłumaczy rzecznik prasowy MRiT. Podkreśla, że w drugim kwartale tego roku projekt zostanie przyjęty przez Radę Ministrów i skierowany do prac Sejmu.

– Ostatnio mocno wieje, farmy wiatrowe biją kolejne rekordy w produkcji zielonej energii, a nowelizacja ustawy 10H, zwanej też ustawą odległościową lub antywiatrakową nadal stoi w miejscu. Jej procedowanie trwa już blisko 2 lata – tłumaczy Mariusz Okuń, rzeczoznawca budowlany, członek Krajowej Rady Polskiej Izby Inżynierów Budownictwa.

Przypomina, że obowiązująca obecnie ustawa z 2016 roku wyłączyła spod budowy turbin wiatrowych ponad 99 proc. obszaru Polski. To sprawiło, że od 2016 roku inwestycje niemal całkowicie wyhamowały, a założone cele klimatyczne na rok 2030 zostały realnie zagrożone. I choć skupiono się głównie na zablokowaniu możliwości budowy wiatraków, to równocześnie ograniczono też powstawanie budynków mieszkalnych w odległości od turbiny mniejszej niż dziesięciokrotność ich wysokości. W praktyce oznacza to średnio 1,5 – 1,8 km.

– Proponowana liberalizacja reguły 10H to ruch w dobrym kierunku na pozyskanie zielonej energii, na który czekają oprócz inwestorów i samorządów również przedsiębiorcy z branż energochłonnych, którzy potrzebują redukcji kosztów energii elektrycznej i zmniejszenia śladu węglowego – zapewnia Mariusz Okuń. – Cały czas bez odpowiedzi pozostaje jednak pytanie, dlaczego tak szkodliwa ustawa weszła w ogóle w życie i kolejne, jeszcze bardziej nurtujące, dlaczego tak długo czekamy na jej nowelizację – dodaje.

Więcej w artykule Forbes.pl

Może być zdjęciem przedstawiającym 1 osoba, garnitur i tekst „Forbes NIE MARIUSZ OKUŃ WNI Co z ustawą 10H? Przez opieszałość rządu tracimy miliony i płacimy wysokie rachunki.”